Szafirki i sroki

sobota, marca 22, 2014


Szafirki kupiłam w kwiaciarni i wiosennie - wspólnie z gałązkami wierzby - dekorują jadalnię. Po przekwitnięciu posadzę je w ogrodzie.
Dzisiaj jest dość ciepło, postanowiłam trochę popracować w przydomowym ogródku. To moje pierwsze po rehabilitacji zajęcia ogrodowe, więc podchodzę do tego spokojnie, żeby się nie przeforsować. Nie chciałabym żeby zaczęło mnie boleć tak jak przez kilka ostatnich miesięcy.  Wiosenna pogoda i roślinne ożywienie wpływa zachęcająco i chce się podziałać.



Podczas pracy w ogrodzie zauważyłam, że w starym, wielkim iglaku słychać sroki. Kiedyś już zauważyłam, że wchodzą do wnętrza drzewka. Jest ono strzyżone i z zewnątrz nie widać co znajduje się w środku, a tam właśnie jest teraz gniazdo i... słychać maleństwa. Gdy przyleciało jedno z rodziców - pewnie z zaopatrzeniem - słyszałam specyficzne głosiki dopominające się o pożywienie. Gdy tylko usłyszały jakiś hałas, cała wrzawa momentalnie ucichła.  Spryciarze! Drzewko ma ze 3 metry wysokości, gniazdo znajduje się może na 2 m, więc dla okolicznych kotów niewysoko.
Nie wiem czy to ma związek z założeniem gniazda w tym miejscu, ale akurat pod tym drzewkiem znajduje się elektroniczny odstraszacz kotów (w zasadzie różnych zwierząt, ale akurat nam doskwierają osiedlowe koty i dlatego został tam ustawiony).  Może koty chodzą tam rzadziej, a ptaki uznały to miejsce dobre na gniazdo.

Zobacz także

0 komentarze