Przyznam, że w ostatnim czasie - gdy na dworze jest szaro i buro, dni są krótkie - lubię zapalić jakieś świece czy latarenki. Pośród nich mam też porcelanowe, a najbardziej ulubiony lampion z porcelany biskwitowej może posłużyć jako doskonały przykład litofanii [1].
Daje bardzo przyjemne światło o ciepłym kremowym kolorze, przy czym budowa lampionu (abażuru) na tyle szczelnie osłania płomień tealighta, że światło nie razi tylko aksamitnie rozpływa się wokół. Jest to miseczka z wgłębieniem na świeczkę na której ustawia się pokrywę w kształcie półkulistym ozdobioną litofanem. W tym przypadku są to motywy roślinne z motylami.




Choć uważa się, że technika ta została wynaleziona przez Europejczyków w początkach XIX wieku, warto jednak pamiętać, że to w Chinach dużo wcześniej niż w Europie produkowano porcelanę o doskonałej jakości i tak prześwitującą, że mogła być używana w technikach podobnych do litofanii. Z pewnością wiele osób kojarzy jeden z bardziej znanych symboli np. japońskiej porcelany, a dokładnie filiżanek z cienkiej porcelany, gdzie pod światło można zobaczyć głowę Gejszy. To także przykład litofanu.
Z racji swojej fascynacji porcelaną miśnieńską (Wytwórnia w Dreźnie) czy Wedgwooda (Anglia) nie mogę nie wspomnieć, że właśnie te wytwórnie są najbardziej znanymi producentami wyrobów w tej technice (ponadto Belleek w Irlandii).  

_____

[1] Litofania, technika zdobienia wyrobów z nieglazurowanej porcelany lub szkła matowego wklęsłym reliefem, dającym obraz widoczny po podświetleniu.