Gdy szaleje sztorm

czwartek, października 06, 2016


Gdy na morzu sztorm (szczególnie odczuwamy go na Pomorzu od paru dni), cierpi ogrodowa roślinność, gorzej się czujemy... szuka się wtedy jakiegoś zajęcia, pocieszenia, czegoś co poprawi nam humor i samopoczucie.  

Słabe światło by zrobić fajne zdjęcia do nowego tematu, zajrzałam więc do swoich archiwów zdjęciowych i znalazłam jedno zdjęcie, które przynosi optymizm - zrobiłam je podczas wizyty na działce w Gdyni w końcu sierpnia. Gronka dojrzewających winogron, zatrzymujące w sobie odrobinę letniego słońca, dojrzewające i nabierające słodkości, zapowiadające nadchodzącą jesień... Jednocześnie niosą w sobie pewien optymizm, i to że w sezonie jesienno-zimowym jest czas na spotkanie z rodziną, przyjaciółmi, czas na inne aktywności, na pochylenie się nad ciekawą lekturą, obejrzenie filmu czy po prostu na relaks. 

Zobacz także

2 komentarze

  1. Nie mogłabym mieszkać nad morze, albo tylko w letnich miesiącach:) Bardzo źle znoszę wiatr.
    Co robisz z nadmiarem winogron? Bo moja wyobraźnia ogranicza mnie tylko do zagotowania z cukrem i taka galaretkę dodaje do herbaty....

    OdpowiedzUsuń
  2. Dominiko, winogronka to na innej działce - ja jeszcze nie mam własnych, ale bardzo mi się podobają. Kto wie, czy mi mąż nie postawi krateczki na winogrono.
    Co do wiatrów, to ja wychowana nad morzem i z mi z kolei w głębi kraju brakuje powiewu wiatru. Takie wrażenie duszności od razu mam. Dzisiaj jak tak wieje sztormowo, to tylko wychodzi się gdy trzeba. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń