Zwyczajny klonik palmowy bezodmianowy, który cały sezon od wiosny do jesieni szczyci się zielonymi listkami, zamienia się w rubinową chmurę liści - najczęściej na kilka dni. Co roku czekam na ten spektakl, a teraz pokazuję to na zdjęciach. Owszem spektakl trwa tylko tak długo na ile pozwoli pogoda, mroźne powiewy spowodują, że dość szybko listki spadną i czar pryśnie.



Z okna naszej jadalni mamy teraz taki ognisty widok (zdjęcie poniżej), a słoneczna pogoda jeszcze podkręca temperaturę, aż się chce wyjść z domu. Poszłam zresztą (za chwilkę po zrobieniu tych zdjęć) do oliwskiego parku, by uwiecznić piękną, złotą jesień - post o tym wkrótce.



 Bardzo lubię ten poziomy układ gałązek klonów palmowych. Akurat ten egzemplarz jest przeze mnie nieco formowany, ponieważ staram się ograniczać jego rozrost.


Kolejny z klonów odm. Garnet w sezonie jest ciemno-bordowy. Teraz także jaśnieje i staje się całkowicie czerwony. Jest jeszcze niewielki, ale czekam gdy na tle ściany domu widać będzie ten koronkowy kształt.