Czarna moneta

poniedziałek, stycznia 05, 2015


Moneta szwedzka 1 ore z 1758 roku

Ostatnio tak się składa, że bawię się trochę "w detektywa" i odkrywam pochodzenie różnych przedmiotów. Rzeczy te są u mnie od tak dawna, że czasem nawet już nie pamiętam skąd je mam. Inaczej jest w przypadku jednej starej monety.
Znalazłam ją, gdy byłam dzieckiem po powodzi w Helu, niedaleko torów kolejowych. Półwysep helski bywał zalewany - na krótko - przez morze, szczególnie po silnych sztormach. Jako dzieciaki szwendaliśmy się wszędzie i podczas takich wędrówek zobaczyłam w piasku czarny krążek. Wtedy zbierałam już monety, szczególnie zagraniczne, które tata przywoził mi z rejsów. Ta czarna moneta jednak wyglądała na bardzo starą i nie wiedząc o niej nic dokładniejszego traktowałam jak tajemniczy skarb. Przeleżał przeszło 40 lat z innymi monetami.


Po latach dopatrzyłam się tam roku wybicia 1758, symbolu AF i dwóch skrzyżowanych strzał. Parę lat temu zrobiłam jej zdjęcie, bo miałam zamiar zapytać na jakimś forum numizmatycznym i dowiedzieć się więcej.
Podczas świąt moje dorosłe dzieci przypomniały sobie o moim "skarbie" i zasugerowały by poszukać odpowiedzi na pytanie skąd może pochodzić, no i ile być warta. Oczywiście nie podejrzewałam wielkiej wartości, bo sczerniała moneta wyglądała mi na miedzianą, a takie nie miały wielkiej wartości, mogły ich być całe masy.


Druga strona monety z inicjałami Adolfa Frederika

W końcu znalazłam! Moja moneta to szwedzkie 1 ore. Monogram AF oznacza Adolfa Frederika, króla Szwecji w latach 1751-1771. Wtedy monety sygnowane były jego inicjałami i opatrzone 3 koronami. Korony nie są już praktycznie widoczne na mojej monecie. Ponieważ prawdopodobnie  długo przebywała w morzu, bardzo skorodowała. Poniżej można zobaczyć jak wyglądały te monety w lepszym stanie.
Wartość ich nie jest wielka, bo w bardzo dobrym stanie osiągają ceny do 50-60 złotych. Kolejna zagadka została rozwikłana.

Zdj. na podstawie http://www.ma-shops.com/


Zobacz także

0 komentarze