Uwolnieni
środa, września 17, 2014
Rozbitkowie
Dzisiaj taka krótka historyjka z wodnika. Robiłam porządki przy działkowym wodniku, zamiatałam płatki róż i zdjęłam pokrywę z odpływu wodnika, by zamieść liście i płatki, które powpadały w zakamarki. Po zdjęciu pokrywy okazało się, że na dnie odpływu, na kamieniach siedziały dwie małe żabki i duży czarny chrabąszcz z dwoma mniejszymi (chyba to była rodzinka). Pewnie wpadły tam przez otwory spływowe i nie mogły się już wydostać. Nalałam wody konewką, żeby mogły się wydostać na górę, gdy poziom wody się podniesie i dodatkowo wstawiłam tyczki miskantowe. Zwierzaczkom udało się wyjść na górę.
Pływanie synchroniczne
Chrabąszcz już na górze
Żabcia też się wdrapała
A ta pozuje sobie na płatku róży
0 komentarze